CZAS NA SANIE! Dawniej, kiedy śnieg leżał we wschodniej Polsce od grudnia do marca, sanie były najlepszym zimowym środkiem transportu. Podlaskie Muzeum Kultury Ludowej ma w swoich zbiorach kilkanaście tego typu pojazdów, używanych na Podlasiu od końca XIX wieku do połowy XX wieku. Zwiedzając wystawę stałą „Środki transportu wiejskiego” (już niedługo będzie to możliwe), można zobaczyć wiele typów sań, od prostych zajdek służących do przewozu drewna, po tapicerowane sanie dworskie.
Nie każdy wie, że poprzednikiem sań jest włók krokwiowy, wykonywany z dwóch połączonych ze sobą pod kątem ostrym bali lub rosochatego (rozgałęzionego) pnia. Wykorzystywany był nie tylko do transportu drewna czy siana po śniegu. Nawet, kiedy budowano już pojazdy na kołach, na terenach podmokłych, albo piaszczystych obszarach leśnych, włók sprawdzał się lepiej niż wóz.
W gospodarstwach wiejskich na wschodzie Polski włóki używane były jeszcze na początku XX wieku.
Sanie to znacznie doskonalsza konstrukcja. Ich drewniane lub metalowe płozy, wyprofilowane są tak, by stawiać jak najmniejszy opór, a do mocowania uprzęży służą osobne elementy ruchome. Nadwozia różnią się od siebie w zależności od przeznaczenia sań, które mogą być typowo transportowe, wyjazdowe lub wyjazdowo-transportowe. Te ostatnie po zamocowaniu ławek służyły do przewozu osób.
Nadwozie sań towarowych może być drabinkowe albo mieć formę płytkiej skrzyni, do której, w razie potrzeby, wkładano wiklinowy kosz. W służących wyłącznie do przewozu osób saniach wyjazdowych, ławeczki dla pasażerów i woźnicy przymocowane są na stałe. Najprostsze z takich sań mają skrzynię zbitą z desek lub żerdzi, zaś te, należące kiedyś do bogatszych gospodarzy, są zdobione kowalskimi okuciami albo mazerunkiem.
W Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej, na wystawie „Środki transportu wiejskiego” możemy zobaczyć każdy z opisanych wyżej przykładów. Wszystko to są oczywiście zabytki i nawet w tak śnieżną zimę, jak tegoroczna nie da się na nich pojeździć.