Siedem osób (mężczyzna i sześć kobiet) pozuje do zdjęcia. Trzy kobiety trzymają w dłoniach, przed sobą, tabliczki w kolorze srebrnym, na których coś jest napisane. JAK SMAKUJĄ PERŁY? Wybornie! „Perły” to nagrody w ogólnopolskim konkursie kulinarnym. Podlaskie Muzeum Kultury Ludowej gościło tegoroczne podlaskie laureatki. W zabytkowej scenerii dworu z Bobry Wielkiej wicemarszałek województwa podlaskiego Stanisław Derehajło podziękował im za promocję regionu. Podczas takiego spotkania nie mogło się obejść bez degustacji zwycięskich potraw.

 

 

Konkurs „Nasze Kulinarne Dziedzictwo – Smaki regionów” ma dziewiętnastoletnią historię. W tym roku kapituła konkursu doceniła najwyższą nagrodą – „Perłą” cztery podlaskie potrawy. Małgorzata Wojtach, właścicielka masarni Biebrzańskie Smaki w Szpakowie uznanie jurorów zyskała dzięki kiełbasie biebrzańskiej podsuszanej. Małgorzata Ostapowicz reprezentująca Agroturystykę Leśny Dworek w Kryłatce otrzymała nagrodę za miód majowy leśny. Monika Kosiorek-Olbryś  z Zajazdu Herbu Wielbut w Konarzycach zachwyciła rejabkiem czyli kurpiowską odmianą babki ziemniaczanej, a  Teresa Biziewska z Wigier okazała się mistrzynią pieczenia sękacza.
W rywalizacji kół gospodyń wiejskich znakomicie zaprezentowało się Koło Gospodyń Wiejskich z Olend w gminie Rudka. Podlaskie gospodynie zajęły czwarte miejsce w Polsce. Przygotowały na konkurs „oszukanego królika”, który jest tak naprawdę polędwiczką z dzika owiniętą mięsem mielonym. To tradycyjna potrawa wielkanocna. Jej nazwa miała zmylić dzieci, które niechętnie jadły dziczyznę.
Znakomite wyniki podlaskich mistrzów kuchni na ogólnopolskich konkursach kulinarnych to już tradycja. Dzięki nim województwo podlaskie ma już 46 „Pereł”. Niektórzy laureaci, jak Teresa Biziewska, otrzymali tę nagrodę więcej niż jeden raz.