ZA NAMI ZIELONE ŚWIĄTKI. W tygodniu poprzedzającym święto (od 17 do 21 maja) zaprosiliśmy grupy zorganizowane na zajęcia, podczas których opowiadaliśmy o zielonoświątkowych zwyczajach na podlaskiej wsi, pokazaliśmy wnętrze umajonej na tę okazję chałupy, wspólnie zbieraliśmy kwiaty, wiliśmy wianki i odtwarzaliśmy dawne obrzędy.
Zielone Świątki to potoczna nazwa Zesłania Ducha Świętego, a w kulturze ludowej – symboliczne zakończenie okresu zimowego, początek lata. Symbolem Zielonych Świątek, co znalazło odbicie w ich potocznej nazwie, zawsze była zieleń – liście tataraku, które rozsypywano na podłodze w izbie oraz zielone gałęzie. Zatykano je w strzechę albo w ściany budynku mieszkalnego, czasem rozrzucano po podwórku. Przy drzwiach ustawiano młode drzewka brzozowe. Wewnątrz domu dekorowano drzwi, okna, obrazy i ikony. Na Podlasiu do majenia domów używano powszechnie gałęzi brzozy, rzadziej lipy i klonu, wyjątkowo także jesionu, a nawet świerku.
Zielonymi gałązkami majono też pola. Olchę wtykano w zagony ziemniaków, żeby były białe i sypkie. Ziemię obsianą zbożem majono leszczyną, która jest giętka i odporna na wiatr. Innym zwyczajem, który miał zapewnić na polach urodzaj było chodzenie z królewną. Najładniejszą we wsi dziewczynę pięknie ubierano, wkładano jej na głowę koronę z kwiatów i w orszaku innych dziewcząt prowadzono granicami pól. Obchód kończył się ucztą z tańcami urządzaną w karczmie, w domu najlepszego gospodarza lub we dworze.
Odpowiednikiem „Chodzenia z królewną” we wsiach zamieszkałych przez prawosławnych było „Wodzenie kusta”. Najpiękniejszą z dziewcząt, jeszcze nie mężatkę, ubierano w liście klonu by wyglądała jak kust czyli krzak. Kusta wodzono po wsi od domu do domu życząc gospodarzom dobrych plonów.
Podczas zajęć w skansenie można było nie tylko poznać te dawne zwyczaje, ale też wziąć udział w zabawie polegającej na ich odtworzeniu. Było wspólne wyplatanie wianków i wspólne chodzenie z królewną. Można było też przekonać się na własne oczy, jak dawniej ludzie przystrajali na Zielone Świątki swoje domy. Uczestnicy zwiedzili zbudowaną pod koniec XIX wieku zabytkową chałupę z Tymianek-Buci, umajoną tak, jak nakazuje tradycja.